niedziela, 28 czerwca 2015

Przepraszam smoku.....czyli jak być dobrym rycerzem

Pierwsze letnie spotkanie naszego klubu odbyło się 20 czerwca tradycyjnie w plenerze kolbuszowskiego skansenu. Spotkanie rozpoczęła lektura bajki Wiery Badalskiej pt."Przepraszam smoku". Historia ta opowiada o tym jak w niestandardowy sposób pewien rycerz pokonał smoka, a przy okazji ukazuje jedną z cech dobrego rycerza - dobre wychowanie.
Inne cechy dobrego rycerza poznawaliśmy z kolejnej lektury "Bajki o dzielnym rycerzu" Elżbiety Janikowskiej. Jak się okazuje prawdziwym rycerzem nie jest ten, który tylko czyha na smoka ale ten, kto pomaga innym. Czytanie tych dwóch bajek było wstępem do rozmowy o cechach prawdziwego rycerza i kodeksie rycerskim.
Po czytaniu przyszedł czas na turniej rycerski. Było rzucanie kółkami do mieczy.............
......rzucanie woreczkami z piaskiem do wiklinowego kosza...........
 ........a kto chciał mógł pokonać pluszowego smoka.
Jak widać emocje udzielały się wszystkim.
Było też przeciąganie liny.

 Policzcie ile dzieci jest na tym końcu.....

...a ile na tym i zgadnijcie kto zwyciężył?

Upadek też był świetną zabawą......

...a emocje za każdym razem jak widać sięgały zenitu.
Po wspólnej zabawie przyszła pora na wręczenie każdemu rycerzowi miecza i tarczy. 
Na rycerskie akcesoria trzeba było sobie zasłużyć odpowiadając prawidłowo na pytania przywieszone do każdego miecza. 
Pytania dotyczyły sytuacji dnia codziennego - dzieci miały odpowiedzieć jak zachowałby się w danej sytuacji rycerz. Wszystkie dzieci odpowiedziały prawidłowo.
Po zdanym egzaminie dzieciaki przystąpiły do ozdabiania swoich tarcz. Rycerze przecież muszą wyróżniać się swoją tarczą. Zobaczcie efekty pracy małych rąk........









Wszyscy wiemy, że język jest nieodłącznym elementem tworzenia....
........podobnie jak twórcza krytyka rówieśnika.
Niektórzy ozdabiali też swoje miecze.
Po części plastycznej była prezentacja własnoręcznie ozdobionej broni.
Wszystkie prezentowały się okazale. W tym miejscu chciałabym bardzo podziękować firmie SIMET S.A., która obdarowała nas tymi wspaniałymi mieczami i tarczami.
Chłopaki jesteśmy w jednej drużynie?
Cisza przed bitwą.....
W oczekiwaniu na wroga.....
Ślubujemy walczyć honorowo i wiernie naszemu Panu.
....żółwik....
No to ruszamy do boju......
Chyba wszystkich już przegoniliśmy...
Trudno, to teraz walczymy między sobą.
Było dwóch na jednego...
...i mały na dużego....
.....a na dużego trzeba było mieć jakiś sposób - może krzykiem go odstraszę???
Była też walka na dwa miecze....
...i rycerz prawdziwy......
...i jak to czasem nawet w bajkach bywa niektórzy polegli.....
..... i wyprawiono im godny rycerza pochówek.
A tymczasem w drugim królestwie królewny obmyślały jak by tu też zasłynąć....
Ta tarcza może mi się przydać....
Słuchaj smoku, czemu nękasz nasze królestwo??? No pokaż skąd Ci się bierze ten ogień?
Mówię Ci spokojnie i po dobroci, pójdziesz sobie? Zostawisz nasze owce w spokoju?
Tymczasem powracamy do pierwszego królestwa. Bitwa jak widać się skończyła i czas wracać do domu.
I jak to w bajkach bywało na cześć dzielnych rycerzy wystawiono wspaniałą ucztę. Czego tam nie było....I tylko możemy sobie dopowiedzieć, że żyli długo i szczęśliwie.


środa, 10 czerwca 2015

O psie, który szukał czyli węchem przez świat......

W ostatni piątek maja spotkaliśmy się znowu na wspólnym czytaniu, tym razem już w plenerze - w zaprzyjaźnionym i otwartym dla gości kolbuszowskim skansenie.
Nie byliśmy sami......towarzyszył nam pies Dino, który razem ze swoim bajkowym przyjacielem był bohaterem naszego spotkania. Ale może po kolei...
Czytaliśmy książkę "O psie, który szukał" Joanny Guszty. Jest to historia trójnogiego psa, który wyrusza na wędrówkę ulicami miasteczka w poszukiwaniu czegoś....... a prowadzi go jego własny nos. O tym, czego szuka, dowiemy się oczywiście na końcu książki, którą polecamy przeczytać. Dla wnikliwych odpowiedź jeszcze na załączonych ilustracjach z książki.
Kartka po kartce, poznawaliśmy świat oczami psa, a właściwie jego nosem. Poznawaliśmy zapachy miejsc, przedmiotów, ludzi, zwierząt. Dowiedzieliśmy się, jakie zapachy można wywąchać blisko ziemi....
......i jak zapach wędruje z wiatrem i trzeba wysoko unieść nos, żeby go uchwycić.
Lektura tej książki była wstępem do rozmowy o tym, czym dla psa jest węch i do czego może być wykorzystany. Czy wiedzieliście na przykład, że nozdrza psa poruszają się oddzielnie? Dzięki temu psy mogą dokładnie określać kierunek tego, co tropią. Albo czy wiedzieliście, że psy potrafią rozłożyć zapach na poszczególne składniki i wyczuć każdy z nich oddzielnie?  
Dla człowieka najważniejszym zmysłem w poznawaniu świata jest wzrok. Pies interpretuje świat za pomącą węchu. Żebyśmy mogli się z psem jakoś dogadać musimy nauczyć go kilku podstawowych komend. 
Dino pokazał nam jak wykonuje kilka takich komend jak: "Równaj", "Zostań", "Siad", Waruj", "Stój", "Równaj tył", "Do mnie".
Największym zainteresowaniem cieszyła się oczywiście komenda "Przynieś". Każdy chciał rzucać piłkę po to, by Dino ją przyniósł.

Co tu zrobić, żeby oddał piłkę?


Może go jakoś przesunę? Albo wystraszę? Sam nie wiem...
Piesku, dasz mi tą piłkę?
Za wszystkie poprawnie wykonane polecenia Dino dostawał psi smakołyk.Ech, nie ma to jak takie pieskie życie....
Na zakończenie wspólnie puszczaliśmy bańki mydlane.
Każdy mógł spróbować zrobić swoją bańkę, i mały......


i duży...dla małego....
Każdy też mógł wykonać swój sprzęt do robienia baniek.
Jak to miało być zawiązane???
Były więc bańki małe.......
.....były i ciut większe........
....a na koniec dla wytrwałych można zobaczyć jak wygląda bańka myślowa.