środa, 10 czerwca 2015

O psie, który szukał czyli węchem przez świat......

W ostatni piątek maja spotkaliśmy się znowu na wspólnym czytaniu, tym razem już w plenerze - w zaprzyjaźnionym i otwartym dla gości kolbuszowskim skansenie.
Nie byliśmy sami......towarzyszył nam pies Dino, który razem ze swoim bajkowym przyjacielem był bohaterem naszego spotkania. Ale może po kolei...
Czytaliśmy książkę "O psie, który szukał" Joanny Guszty. Jest to historia trójnogiego psa, który wyrusza na wędrówkę ulicami miasteczka w poszukiwaniu czegoś....... a prowadzi go jego własny nos. O tym, czego szuka, dowiemy się oczywiście na końcu książki, którą polecamy przeczytać. Dla wnikliwych odpowiedź jeszcze na załączonych ilustracjach z książki.
Kartka po kartce, poznawaliśmy świat oczami psa, a właściwie jego nosem. Poznawaliśmy zapachy miejsc, przedmiotów, ludzi, zwierząt. Dowiedzieliśmy się, jakie zapachy można wywąchać blisko ziemi....
......i jak zapach wędruje z wiatrem i trzeba wysoko unieść nos, żeby go uchwycić.
Lektura tej książki była wstępem do rozmowy o tym, czym dla psa jest węch i do czego może być wykorzystany. Czy wiedzieliście na przykład, że nozdrza psa poruszają się oddzielnie? Dzięki temu psy mogą dokładnie określać kierunek tego, co tropią. Albo czy wiedzieliście, że psy potrafią rozłożyć zapach na poszczególne składniki i wyczuć każdy z nich oddzielnie?  
Dla człowieka najważniejszym zmysłem w poznawaniu świata jest wzrok. Pies interpretuje świat za pomącą węchu. Żebyśmy mogli się z psem jakoś dogadać musimy nauczyć go kilku podstawowych komend. 
Dino pokazał nam jak wykonuje kilka takich komend jak: "Równaj", "Zostań", "Siad", Waruj", "Stój", "Równaj tył", "Do mnie".
Największym zainteresowaniem cieszyła się oczywiście komenda "Przynieś". Każdy chciał rzucać piłkę po to, by Dino ją przyniósł.

Co tu zrobić, żeby oddał piłkę?


Może go jakoś przesunę? Albo wystraszę? Sam nie wiem...
Piesku, dasz mi tą piłkę?
Za wszystkie poprawnie wykonane polecenia Dino dostawał psi smakołyk.Ech, nie ma to jak takie pieskie życie....
Na zakończenie wspólnie puszczaliśmy bańki mydlane.
Każdy mógł spróbować zrobić swoją bańkę, i mały......


i duży...dla małego....
Każdy też mógł wykonać swój sprzęt do robienia baniek.
Jak to miało być zawiązane???
Były więc bańki małe.......
.....były i ciut większe........
....a na koniec dla wytrwałych można zobaczyć jak wygląda bańka myślowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz