Po teorii przyszedł czas na praktykę czyli budowanie własnego wehikułu czasu. Dzieci miały do dyspozycji dużo materiałów budowlanych- kartony i tuby z tektury, taśmy klejące, skrawki materiałów, sznurki, spinacze do bielizny...czego tam nie było...dzieci z zapałem zabrały się do pracy.....sami zobaczcie....
Trzeba przyznać, że rodzice po małym wstępie w ogóle nie musieli pomagać.
A oto efekty pracy małych rąk....
Dla zainteresowanych tym modelem jeszcze zdjęcie z profilu - przyznacie, że to mistrzostwo designu.
Były też inne wehikuły jakby skrojone na miarę - ten również w wersji folkowej.
....a tu z elementami narodowymi....
Były też modele kobiece bardziej.....
...te kokardy, wstążki i szale.....
Były też typowo męskie, surowe kształty ale ze sprytnymi gadżetami...
....niezbędnymi do sterowania jak na przykład te oto przekładnie.
Były maszyny wielozałogowe....
...ze zmieniającą się załogą....
...były i jednoosobowe pojazdy leżące....
Były też budowane przez grupy inżynierów pojazdy transportowe bezzałogowe...
...do przenoszenia w czasie siana....
Jak ktoś miał ochotę przenosić się razem z sianem to też były takie opcje z dostawką....
...o proszę bardzo - inny model.
Były pojazdy w wersji mini....
...oraz bardziej przestronne - w wersji maxi.
...gdzie by tu polecieć?
Po trudach konstruowania przyszedł czas na zabawę. Bawiliśmy się w "skutego". Dla tych, którzy nie znają tej gry, polega ona na przerzucaniu piłki jak najbliżej ziemi przez jednego rozgrywającego rodzica do drugiego znajdującego się po przeciwnej stronie boiska. Dzieciaki zgromadzone na środku boiska uciekają przed piłką, a kogo piłka dotknie, ten skuty siada na skraju boiska. Wiadomo kto wygrywa. Taka prosta zabawa a wierzcie mi, dzieci nie chciały przestać grać.
Na koniec zagraliśmy w "Kalikalo" czyli zgadywanie przedmiotów na określoną literę, o których pomyślał prowadzący zabawę.
Była to ciekawa zabawa choć niezbyt łatwa, szczególnie po takim wysiłku fizycznym. Czasami trudno było znaleźć odpowiednie słowo a wtedy zerkało się chętnie w stronę rodziców, którzy wiedzą przecież wszystko....
|
Super relacja!
OdpowiedzUsuńSuper relacja!
OdpowiedzUsuń